- STANISŁAW TABISZ
- MARIAN RUMIN
- OLGERD DZIECHCIARZ
- KRZYSZTOF KLIŚ
- STANISŁAWA ZACHARKO
- WŁODZIMIERZ KUNTZ
- JAN ŚWIDERSKI
- IGNACY TRYBOWSKI
- STANISŁAW RODZIŃSKI
- ZBIGNIEW BAJEK
INSPIRACJE... Stanisława Stacha
Eksponowana w galerii "Na Piętrze" z końcem 2002 r. wystawa malarstwa Stanisława Stacha zadziwia różnorodnością. Krąg jego inspiracji twórczych nakreślony motywami przedstawionymi w obrazach jest niezwykle szeroki. Od realizmu, poprzez figuralne cytaty ze sztuki epok minionych, po fantastykę i czystą abstrakcję. Graficzne wykształcenie artysty widoczne jest w jego podchodzeniu do problemów malarskich. Dokładnie i z rozwagą całkowicie panując nad materią malarską, wykreśla starannie przemyślaną kompozycję. Przestrzeń prac buduje - konstruuje wręcz - z drobnych, gładkich, o zdecydowanym kształcie, płaszczyzn barwnych. Niezwykle istotną rolę pełni w nich rysunek: czy jako kontur, określający wyraźne formy, czy dynamizujące kompozycje, gęsto kreślone drobne, cienkie kreseczki. "Graficznie" traktuje również kolor. Operuje jego spokojnymi zgaszonymi odcieniami, harmonizującymi z dominującą gamą brązów i ściszonych żółcieni. Do minimum - również "graficznie" - redukuje materię malarską.
Tematy jego prac dotykają różnych sfer życia człowieka. Analizy przedmiotów i nieodmiennie z nimi związanego przeżywania codzienności dokonuje w charakterystycznych martwych naturach. Zawsze ze stołem w centrum kompozycji, na którym ustawione, mniej lub bardziej przestylizowane przedmioty tworzą swój własny, subtelny i zamknięty świat. Angielska nazwa martwej natury - "still life" - "ciche życie" - doskonale ten świat określa. Podobnej w tej specyficznej "cichości" są także szczególne portrety miejsc, łączące w sobie elementy ich wyglądu realnego z plastycznymi skojarzeniami artysty.
Postacie ludzkie, akty kobiet i mężczyzn, w zarysach formy przypominających umięśnione akty Michała Anioła, zderza z przestylizowanymi, płaskimi, ekspresyjnymi ptakami i zwierzętami. Otaczają one gęsto nagie, bezbronne ciała, swoją kanciastą, mechaniczną nieomal formą i drapieżnym wyglądem budząc poczucie zagrożenia.
Malując także portrety, skupiając się na intuicyjnym przedstawieniu wewnętrznej prawdy o człowieku. Dlatego też ich inny sposób malowania: bardziej dynamiczny i impulsywny, szkicowymi pociągnięciami pędzla, z akcentami mocnych kolorów, podkreślających emocje twórcy.
Niektóre treści wyraża poprzez kompozycje, w których głównymi elementami są wyobrażenia fantastycznych ptaków i zwierząt. Ich przestylizowane, płaskie sylwetki tworzą rytmy, gesty wyrażają pewne treści, bliżej określone w tytule. Świat sztuki Stanisława Stacha jest różnorodny, enigmatyczny i tajemniczy, nieokreślony. Na tyle jednak otwarty, że każdy może go uzupełnić o własne odczucia i skojarzenia.
ZABAWY FROMĄ o obrazach Stanisława Stacha
Grafik z czysto malarską potrzebą kodowania emocji kolorem, doskonały obserwator obdarzony ogromną wyobraźnią, pracowity i panujący nad materią swoich dzieł perfekcjonista – obrazy Stanisława Stacha, z każdego okresu jego niezwykle zróżnicowanej sztuki, dokładnie charakteryzują jego twórczą osobowość. Artysta z równą swobodą dotyka różnych tematów: pejzażu, portretu, aktu czy martwej natury, często wiodąc je w stronę malarskich, o poetyckim nastroju, metafor.
Bawi się formą: geometryzuje, stylizuje, upraszcza, syntetyzuje – ale też – co budzi skojarzenia z postimpresjonistycznym malarstwem Georgesa Seurat - rozbija płaszczyzny na mnogość drobnych, geometrycznych, założonych różnymi kolorami elementów i zagęszcza ilość detali, nie stroniąc od efektu dekoracyjności. Zapewne to temperament grafika każe mu kłaść nacisk na rysunek i płaskość plam barwnych: malarską materię farby redukuje do minimum, a kolorowe drobne formy nakłada warstwami – jak kolejne warstwy w graficznych odbitkach. W jego pracach – zwłaszcza tych z ostatnich lat - wyczuwa się podwójny rytm: układanych płasko planów kompozycji i równomiernie rozłożonych akcentów barwnych rastrów. Artysta nie rezygnuje z przedstawieniowości – odnosi się jednak wrażenie, że często formy zaczerpnięte z rzeczywistości są dla niego elementami wyjściowymi do rozważań bliskich progu abstrakcji. Długie cykle prac, których głównym motywem są sylwetki ptaków, czworonogów czy ryb, są tego najlepszym przykładem. Z wyraźną fascynacją smakuje linie wynikające z analizy ich kształtów i charakterystycznych ruchów: wygiętych grzbietów, wyciągniętych szyj, podniesionych w górę dziobów i pyszczków, opływowych kształtów ciał. Zrównane wielkością i umieszczone na pierwszym planie ptaki czy zwierzęta często mają „ucięte” ramą kompozycji łapy czy kopyta, czasem, zamiast nich, wyposażone są - jak drewniane zabawki – w niewielkie koła. Ich sylwetki zawsze pokazane są z profilu; to, oraz ich płaskość i hieratyczna elegancja, budzą skojarzenia ze staroegipskimi malowidłami i płaskorzeźbami. Tak przetworzone, pełnią one w przestrzeni obrazów Stanisława Stacha podwójną rolę. Formalną – gdy służą artyście do budowy kompozycji obrazów opartych o wzajemne relacje ich płaskich, sylwetowych form, oraz do wpisywania w nie czysto abstrakcyjnego układu przenikających się pasm kolorów. I jako specyficzny rodzaj kodu; złożonego z póz, skierowanych wobec siebie gestów i kierunków spojrzeń okrągłych oczu, przy pomocy których wyrażane są różne stany emocjonalne i cała gama enigmatycznych nastrojów treściowego przekazu.
Zapewne nieprzypadkowo w wielu tytułach tego cyklu obrazów pojawiają się słowa i zwroty związane z różnymi rodzajami uczuć: „Tęsknoty”, „Małe i duże tęsknoty”, „Oczekiwanie”, „Przemyślenia”, „Pożegnanie”, „Powtórne oczekiwanie”, „Sentyment”, „Wróć do minionych lat”, „Ich dwoje”, „Rodzina”, „Nutka zastanowienia”, „Wojna myśli” itp. Niejednokrotnie te emocje związane są z konkretnym miejscem – na drugim planie pojawiają się często przedstawienia budynków, architektury sakralnej, czy fragmenty ulic: w ostatnim okresie twórczości najczęściej są to motywy panoramy Mikołowa. Bryły graniastych wież, pierzei uliczek lub płaskich fasad domów wkomponowane są w równomiernie założone podwójnym, barwnym rastrem płaskie plany, odpowiadające partiom wody, ziemi i nieba. W niektórych na pierwszym planie – w wodzie – pojawiają się grupy dużych, barwnych ryb. Ten motyw usamodzielnia się niejako w dość długim cyklu prac z „latającymi rybami” i „rybolotami”. Układy ich ciasno przylegających do siebie wrzecionowatych sylwetek, wypełnione charakterystycznie ułożonymi pasami żywych kolorów dopełnionych dekoracyjną tkanką tła, tworzą efektowne, barwne plastyczne widowisko. Ten cykl, a także jedne z ostatnich obrazów: „Wesoła lwica I” i „Wesoła lwica II” i (………ten na okładce tego czeskiego katalogu….) wskazują na to, że artystę coraz bardziej pociągają czysto abstrakcyjne, nie obciążone skojarzeniami z rzeczywistością, układy form i kolorów.
Jednak mnogość inspiracji w sztuce Stanisława Stacha, jej formalne i treściowe bogactwo oraz jego inwencja twórcza dają pewność, że artysta nie skupi się na dążeniu jedną drogą – i zapewne niejeden raz nas jeszcze zaskoczy…
2012